Poranek w Nyaungshwe

Poranek w Nyaungshwe

Po niezwykłym zachodzie słońca na jeziorze Inle przyszło nam ruszyć w kierunku Mandalay. Zanim jednak wyruszyliśmy w drogę na jednej z uliczek Nyaungshwe byliśmy świadkami niezwykłe (z naszego punktu widzenia)  sceny. Mianowicie kilku -nastu, -dziesięciu młodych mnichów szło ulicami niosąc ze sobą pojemniki, do których ludzie wkładali im jedzenie. Teoretycznie, to co dostaną do jedzenia, powinno im wystarczyć na cały dzień. Jak jest na prawdę, niestety nie wiem. W każdym bądź razie, ta sytuacja była znacznie ciekawsza i prawdziwa od słynnego marszu mnichów w Mahagandayon, o czym będzie później.

DSC01644

Czytaj dalej

Magiczny zachód słońca nad jeziorem Inle

Magiczny zachód słońca nad jeziorem Inle

Po szczęśliwym poszukiwaniu noclegu postanowiliśmy wrócić na jezioro Inle aby nacieszyć się jednym z najpiękniejszych momentów w Birmie. Lekko kołysząc się na falach jeziora mogliśmy podziwiać niezwykłych rybaków z jeziora Inle (więcej tutaj>>>) na tle zachodzącego za górami słońca.

Aby tam jednak dotrzeć wcześniej pędząc ile się da pokonaliśmy kanał łączący miasto z jeziorem:

Czytaj dalej

Przygody z noclegiem w Nyaungshwe

Przygody z noclegiem w Nyaungshwe

Zaszła/ Dokonała się największa zmiana w moim życiu prywatnym – wziąłem ślub! wracam do pisania!  Może strona gdziejestlukasz.pl powinna mieć teraz nową nazwę ? Gdzie są Łukasz i Agnieszka?

Po całym dniu w podróży dotarliśmy do miejscowości Nyaungshwe.  Po raz kolejny i nie ostatni mieliśmy przygody ze znalezieniem noclegu. Przed wyruszeniem na trekking z Kalew, poinformowano nas, że tu znajdziemy coś bez problemu. Po dotarciu okazało się, że jednak tak nie jest.

Czytaj dalej

Jezioro Inle cz.1

Jezioro Inle cz.1

Po 2 dniowym trekkingu docieramy nad Jezioro Inle. Jest to jedna z największych atrakcji Birmy. Otoczone górami ma 22 kilometry długości oraz 11 kilometrów w najszerszym miejscu. Jest to bardzo płytkie jezioro z licznymi gatunkami ryb.  W wielu miejscach brzegi porośnięte są sitowiem, w których znajdują się liczne kanały dla żeglugi łodziami. Przy jeziorze wzniesiono na palach liczne wioski. Jezioro słynie z pływających ogrodów, na których okoliczny mieszkańcy uprawiają rolę oraz przede wszystkim z bardzo charakterystycznego i jedynego na świecie sposobu manewrowania łodziami oraz połowu ryb. Rybacy stojąc na rufie zaplatają nogę o wiosło co daje im możliwość sterowania łodzią. Z racji tego, że jest to płytkie jezioro, aby złapać rybę nakrywają ją specjalnym koszem a następnie próbują nabić.

Czytaj dalej

Treking Kalaw – jezioro Inle, dzień 1.

Treking Kalaw – jezioro Inle, dzień 1.

W Kalew mieliśmy zostać jeden dzień – przejść się po okolicy, znaleźć treking itd. Jednak problemy z noclegiem oraz fakt, że 2 dniowy treking wyruszał rano postanowiliśmy nie zostawać i po śniadaniu wyruszyliśmy. Treking z Kalaw nad jezioro Inle to jedna z popularniejszych atrakcji w Birmie. Przeważnie trwa od 1 do 3 dni. Treking nie jest bardzo wymagający, bardziej przypomina spacer przez wioski i pola w lekko pagórkowatym terenie. Z racji wysokości (schodzi się z ok. 1300 m.n.p.m. do 880 m.n.p.m.) nawet w środku pory suchej nie jest tu aż tak gorąco jak w innych częściach Birmy.  Podczas tych 2 dni idzie się polnymi ścieżkami lub bitymi drogami.

Czytaj dalej

Nocleg na recepcji

Nocleg na recepcji

Do Kalaw przyjechaliśmy w środku nocy. Nie mieliśmy zarezerwowanego żadnego hostelu.  Nauczony poprzednimi podróżami, wiedziałem, że jeśli autobus przyjeżdża o takiej porze do małej miejscowości, to ktoś będzie czekał i oferował nocleg. Nie myliłem się, tuż po wyjściu z autobusu zagadał do nas mężczyzna i zaoferował nocleg w jego hostelu w przystępnej cenie. Zgodziliśmy się i po krótkim spacerze znaleźliśmy się na recepcji hostelu. Małym pokoiku z kilkoma meblami. Pan powiedział nam abyśmy tu poczekali. W kącie zauważyłem śpiącą na podłodze parę, pomyślałem, że strasznie musza oszczędzać, skoro nie stać ich na taki tani nocleg i wolą spać na zimnej podłodze. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna i my po kilkunastu minutach… też wylądowaliśmy na podłodze. Śpiąca para powiedziała nam, że na nic zda się nasze czekanie na mężczyznę i pokój. Wolnych pokoi tej nocy już nie ma. Nie zastanawiając się długo wyciągnęliśmy śpiwory, pozbieraliśmy poduszki z foteli położyliśmy się spać na podłodze. Nie był to najwygodniejszy nocleg ale za to darmowy.

Tak wyglądała nasza recepcja:

Czytaj dalej

Miasteczko-dworzec w Rangun

Miasteczko-dworzec w Rangun

Dworzec autobusowy w Rangun, skąd odjeżdżają autobusy w różne części kraju zdecydowanie zasługuje na osobny wpis!

Przez przejazdem do Birmy wyczytałem, że ów dworzec to swojego rodzaju osobne miasto. Nie bardzo wiedziałem jak się do tego odnieść i jak sobie go wyobrażać. Byłem już w wielu dworcach na świecie i muszę przyznać, że czegoś takiego wcześniej nie widziałem.

Czytaj dalej