Utarte schematy Chińczyków

Jak napisałem poprzednio ostatnio sporo się u mnie działo gdyż na kilka dni udało się uciec z ShiShi, więc mam sporo do opisania i pokazania. Nie bardzo wiedziałem od czego zacząć, wiec opiszę wszystko w miarę po kolei.

 

Do Xiamen udaliśmy się we czwartek. Najpierw odebraliśmy Meksykankę z lotniska a później Pamela walczyła o dokumenty niezbędne do przedłużenia wizy. „Walczyła” to bardzo dobre słowo, gdyż musiała prawie nakrzyczeć na managera by ktoś się tym zajął. Już kilka dni wcześniej przekazała im listę wszystkich potrzebnych dokumentów, wszystko po chińsku, podane jak na tacy, ale i tak nikt nic nie zrobił i dalej nie wiedzieli co muszą przygotować. Jakby nie stanowcza reakcja to taka sytuacja trwałaby dalej. To jest bardzo dziwne jak Chińczycy nie umieją wyjść poza pewne utarte schematy myślenia i zrobić coś nowego np. poszukać informacji. Przecież im jest o wiele, wiele łatwiej – wystarczyło wpisać w wyszukiwarce hasło „przedłużenie wizy dla obcokrajowca” i wyskakiwało wszystko co potrzeba. Naprawdę nic wielkiego. Wystarczy odrobina myślenia i chęci…

Czytaj dalej