Litang – Tybetańczycy

Litang – Tybetańczycy

Mimo, że Litang leży w prowincji Syczuan, poza granicami tybetańskiego regionu autonomicznego, jest to obszar historycznego Tybetu. Region autonomiczny obejmuje jednak jedynie 1,2 z 2,5 mln km² terytorium historycznego Tybetu, stąd też w tych regionach mieszka duża społeczność tybetańska. Obcokrajowcy aby wjechać do autonomii tybetańskiej potrzebują specjalnego pozwolenia i muszą wykupić zorganizowaną wycieczkę. Dzięki temu, że byliśmy ciągle w Syczuanie mogliśmy zobaczyć część Tybetu z jego mieszkańcami i nie potrzebowaliśmy do tego pozwolenia. Dziś na blogu będą rządzić Tybetańczycy. 

Czytaj dalej

Relacji ciąg dalszy – okolice Litang:)

Relacji ciąg dalszy – okolice Litang:)

Odpocząłem troszkę po podroży i tak jak obiecałem będę teraz umieszczał zdjęcia z dalszej części mojej wyprawy.
Dziś okolice Litang – zdjęcia ze świętej góry buddyjskiej całej schowanej pod chorągiewkami z modlitwami. Pojechaliśmy tam  po oglądnięciu Sky buriala. Po drodze zatrzymaliśmy się na chwilę u nomadów. Odprawiano tam wtedy modły za zmarłą osobę.

Namiot przeznaczony do modlitwy:

 Mnisi buddyjscy okolice Litang

Czytaj dalej

Sichuan – Tibetan Highway

Sichuan – Tibetan Highway

Tym razem zdjęcia z Sichuan – Tibetan Highway czyli drogi łączącej Chengdu i Lhasę. Jest to jedna z najniebezpieczniejszych ale i zarazem najładniejszych dróg na świecie. Droga jest wąska i kręta i wiedzie niekiedy na wysokości ponad 5000 m.n.p.m. Przejechanie choć kawałka tej drogi w górskim terenie jest nie zapomnianym przeżyciem. Ja przejechałem nią ( w jedna stronę ) około 500km tylko po górach. Chcąc być szczery to muszę przyznać że niekiedy bałem się i to mocno:) Niestety zdjęcia nie oddają tego jak tam było stromo. Chętni na YouTube mogą znaleźć filmiki z tej drogi 🙂

Pierwszy odcinek z Ya’an do Kanding jest bardzo dobry. Droga w swojej pierwszej cześć wiedzie doliną rzeki, jest kręta ale nawierzchnia jest bardzo dobra, na zdjęciu postój naszego autobusu:

 Sichuan - Tibetan Highway

Czytaj dalej

Relacja z ostatnich dni

Dawno nic nie pisałem. Czas na kolejną porcje informacji.
Moje zdjęcia były polecane na głównym Onecie. Bardzo się z tego ciesze, milo ze zdjęcia się podobają i dziękuję za wszystkie komentarze.

co działo się przez ostatnie dni?
Spędziłem moje ostanie dni w Chinach. Zwiedziliśmy Zakazane Miasto, oraz Pałac Letni,  w Pekinie. Miejsca niby ładne ale strasznie zatłoczone wiec nie robiły one takie ogromnego wrażenia. Natomiast podobały mi się obiekty na których rozgrywana była olimpiada, zwłaszcza dlatego ze byliśmy tam nocą i były one pięknie podświetlone a zwłaszcza wodna kostka jest niesamowitym budynkiem. Ogólnie Pekin jest ogromnym miastem a metro nie jest w niem dobrze rozwiązane. Jest tylko kilka linii. Poruszanie się po nim zajmuje ogromna ilość czasu.

Czytaj dalej