Małpy i łowienie ryb

Małpy i łowienie ryb

Życie na uniwersytecie sobie płynie powoli. 🙂 
W tej notce mało opisu za to będą zdjęcia. W końcu udało mi się spotkać mały i zdążyłem zmienić obiektyw zanim mi uciekły. Zdjęcia nie są jakieś specjalne, bo małpy były wysoko, ale już lepsze niż ostatnio 🙂  Zapraszam do oglądania. 

 

Te małpy, które były na ziemi dały nura w krzaki i tyle je widziałem:

  

 

 

Wkrótce kolejne zdjęcia z wycieczki do Alor Setar i życia na uniwersytecie 🙂

Pozdrawiam, 

Łukasz

Kokos Party ;-)

Kokos Party ;-)

Poprzedniego dnia, mieliśmy dość przypadkowo najbardziej szaloną noc w Malezji – kokos party.
Zaczęło się to od tego, że na targu spróbowałem mleko prosto z kokosa – taki drink bez alkoholu oczywiście 🙂 Tutaj kokosy nie są takie jak u nas, znajdują się jeszcze w grubej otoczce, z wyglądu coś jak nasz oscypek. Pan tasakiem obciął przód i tył, zrobił dziurę u góry,  wsadził słomkę i oto napój z kokosa gotowy. W smaku lekko gorzkawe ale całkiem dobre. Wyglądało to tak:

  

Czytaj dalej

Minął tydzień

Minął tydzień

Już ponad tydzień minął odkąd przyjechałem do Malezji.
Nie miałem możliwości pozwiedzać okolicy, ale jutro wybieramy się do miasteczka nieopodal kampusu.
W minionych dniach promowaliśmy nasze lekcje językowe na które zapisało się 203 studentów, przygotowywaliśmy prezentacja itp.

Pogoda się troszkę popsuła wieczorami pada, momentami dość mocno. Najczęściej około 17-18 przychodzi spora ulewa. Na szczęście deszcze są ciepłe i szybko wysychają.

Może napiszę co nieco o jedzeniu.
Jest dobra i hm… z jednej strony urozmaicone bo w rożnych barach są serwowane w inny sposób ale jednak wszytko jest podobne. Króluje tutaj kurczak z ryżem. Właściwie można go jeść na śniadanie obiad i kolację. Jakoś kurczak z rana, no tak około południa nie pasuję więc jem wtedy jakby naleśniki lub chleby coś a la pita, u hindusów, z sosami.
Ogólnie jedzenie jest smaczne, nie narzekam.

Kurczak z ryżem:
  

Czytaj dalej

Promocja:)

Promocja:)

Dzisiaj promowaliśmy nasze lekcje językowe. Francuski i włoski rozeszły się w godzinę. Polski nie był taki popularny ale i tak zapisały się 33 osoby w 5 godzin. Studenci z chęcią garneli się do zapisywania. Nie myślałem, że to tak szybko pójdzie. Na zapisy mieliśmy wyznaczone dwa dni a zrobiliśmy to w niecały jeden. Poszło nam  bardzo sprawnie.

Tak wyglądało nasz stanowisko:

 

Czytaj dalej

Chińskie noodle!

Chińskie noodle!

Udało mi się dziś znaleźć noodle (makaron), które bardzo przypominały te chińskie. Nawet mogłem je jeść pałeczkami! 😀 poprosiłem o bardzo ostre i były… żywy ogień. Zjadłem tylko makaron, wody (zupy) już nie byłem w stanie wypić, taka ostra była.
dziś przygotowywaliśmy plakaty reklamujące nasze lekcje językowe.
Jutro będziemy promować nasze kultury i zachęcać do udziału w lekcjach.

Pogoda jest znośna, tak koło 13-14 jest bardzo gorąco i duszno ale myślałem, że będzie gorzej. Może przez to że jest pochmurno. Wieczorami, to jest tak koło 23 😉 już jest przyjemnie chłodno.

Garstka zdjęć z dzisiaj:

podczas pracy nad plakatami:

 

Czytaj dalej

Wieści z Malezji

Wieści z Malezji

napisałem ładną notkę i mi się sksowała :/ i muszę pisać od nowa.

Praktyka się powoli rozkręca. Dziś mieliśmy jedno spotkanie z aisecu na uniwerystecie i jeździliśmy po kampusie na rowerach. Jutro mamy przygotowywać wystawę z materiałów które mamy. Flag, zdjęć itp. A wieczorem mamy fashion show. Będziemy prezentować nasze tradycyjne stroje. Kapelusz góralski z piórem już wzbudzał sensację, mimo że ludzie chodzą tu bardzo kolorowo poubierani.

Jedzenie jest dobre. Staram się próbować nowości. Dziś piłem koktajl z banana i melona z kostkami lodu. Całkiem dobre.

W komentarzach była prośba o więcej zdjęć z tego jak prezentujemy Polskę. Nie mam jeszcze dużo takich zdjęć, gdyż na razie się przygotowujemy. 😉
 Jedno ze zdjęć podczas przygotowywania:

 

Czytaj dalej

Wieści z Malezji

Wieści z Malezji

napisałem ładną notkę i mi się skasowała :/ i muszę pisać od nowa.

Praktyka się powoli rozkręca. Dziś mieliśmy jedno spotkanie z aisecu na uniwerystecie i jeździliśmy po kampusie na rowerach. Jutro mamy przygotowywać wystawę z materiałów które mamy. Flag, zdjęć itp. A wieczorem mamy fashion show. Będziemy prezentować nasze tradycyjne stroje. Kapelusz góralski z piórem już wzbudzał sensację, mimo że ludzie chodzą tu bardzo kolorowo poubierani.

Jedzenie jest dobre. Staram się próbować nowości. Dziś piłem koktajl z banana i melona z kostkami lodu. Całkiem dobre.

W komentarzach była prośba o więcej zdjęć z tego jak prezentujemy Polskę. Nie mam jeszcze dużo takich zdjęć, gdyż na razie się przygotowujemy. 😉
 Jedno ze zdjęć podczas przygotowywania:

 

Czytaj dalej

Malezja – pierwsze wrażenia

Malezja – pierwsze wrażenia

Pierwsze wrażenia z Malezji i kampusu uniwersytetu.

Po pierwsze nie myślałem, że Malezja jest tak bardzo islamskim państwem. Większość kobiet (prócz chinek i hindusek) chodzi pozakrywana w chusty. Myślałem, że będzie tu jak w Turcji, a tutaj religia ma jednak bardzo silny wpływ na życie. I widać to na każdym kroku. Będzie możliwość zapoznania się ze zwyczajami innej kultury. 

Po drugie nie jest aż tak gorąco jak się spodziewałem ale jest bardzo duszno, za to wieczorem jest przyjemnie. Zobaczymy jaka będzie pogoda w następnych dniach. 

Po trzecie nie ma tu komarów!! Myślałem, że będą mnie atakować stadami a tu nic… zero. Co prawda latają koło mnie małe muszki, ale to i tak nie jest to czego się spodziewałem. 🙂 Oby tak dalej.

Ceny są korzystne, szczególnie jedzenie. Kurczak z ryżem i pieczonymi ziemniakami w indyjskim barze/restauracji wraz z piciem kosztował 4,6 zł a kolacja – ryż z wołowiną na ostro z warzywami 3zł. Cola 0,5l – 2zł a woda mineralna 1,5l – 1,6 zł 🙂 

Ogólnie Malezja sprawia wrażenie kraju bardzo rozwiniętego. Piękne lotniska i drogi jakich możemy pozazdrościć.

Kampus na którym jesteśmy to jest swojego rodzaju miasteczko. Restauracje, bary, sklepy, targi, bank, basen, boiska itp. Słowem wszystko można tu znaleźć. Minusem są ogromne odległości, które trzeba pokonywać między poszczególnymi obiektami. Na terenie kampusu studentów wożą autobusy! W szczytowych godzinach nawet co 10 min. 
Po obiekcie , mimo tych upałów wszyscy chodzą wizytowo ubrani., Dziewczyny w sukniach i z zakrytymi włosami a mężczyźni w spodniach od garnituru i pod krawatem! szok. To podobno tylko na tym uniwersytecie tak jest. Ja zabrałem co prawda długie spodnie i koszule z długimi rękawami, ale nie aż tak oficjalne. 

To chyba tyle pierwszych spostrzeżeń, kończę bo mnie muchy chcą zjeść, chyba będę musiał skasować to zdanie o muszkach napisane wcześniej 🙂

Pozdrawiam,
Łukasz