Nadszedł nas czas na ostatni wpis o zwiedzaniu Birmy. Po kilkunastu dniach wróciliśmy do Rangun. Tutaj mieliśmy jeszcze chwilę czasu i następnego dnia z rana wylatywaliśmy do Bangkoku. Udaliśmy się na spacer, m.in. targ (a jakże), „centrum handlowe’ gdzie kupiliśmy ostatnie pamiątki oraz park. A więc w drogę:
Dochodzimy do targu:
Sekcja warzywna:
Zestawy do żucia Batel:
Przyprawy, bez których nie ma kuchni azjatyckiej – imbir, czosnek,
i chili:
Sekcja mięsna:
Oraz z wszelakimi narzędziami:
Zimne napoje dla ochłody:
Widoki na miasto z kładki:
Targowisko gdzie zakupiliśmy pamiątki:
Chwila odpoczynku w parku:
Trafiamy na kościół:
I pomału wracamy do hostelu:
Birmańska „budka telefoniczna”:
Kierowcy autobusu:
Przygotowywanie betelu:
I na koniec gry uliczne:
Podróż po Birmie dobiegła końca. Był to niesamowity czas, w którym mogliśmy odkrywać ten niezwykły kraj pełen uśmiechu, życzliwych ludzi oraz niezwykłych miejsc.