Park w Guilin

Guilin to duże miasto, powszechnie kojarzone z krajobrazów opisywanych wcześniej. Wszystko za sprawą tego, że kiedyś tylko ono było otwarte dla turystów i choć nie umywa się do Yangshuo to nadal jest bardziej znane. Do Guilin pojechałem właściwie tylko dlatego, że łatwiej mi było pojechać z rana na lotnisko. Podróż z Yangshuo do Guilin nie zajmuje dużo czasu. Około 2 godzin lokalnym autobusikiem, potem kilka przystanków komunikacją publiczną, marsz przez centrum i oto byłem w hostelu. Szybko się zakwaterowałem i poszedłem zwiedzać miasto. Guilin i okolice ma kilka atrkacji ja wybrałem jeden z parków. Była to dobra decyzja. Dość przyjemnie spędziłem tam czas.

Rybak na rzece Li:

 

Lampiony przy wejściu do parku – tu wykorzystałem znaną mi już metodę i pozwoliłem lokalnej staruszce kupić mi bilet. Ja zapłaciłem mniej, a ona sobie dorobiła 🙂

 

Jedna z najbardziej fascynujących rzeczy w Chinach – park i spędzający tam czas ludzie:

 

 

Nowoczesne fontanny:

 

Symetria…

 

Drzewo przy świątyni:

 

 

 

Wejście do jaskini w parku:

 

W środku była ciekawie iluminowana, szkoda, że nie wiedziałem, że wejście są o konkretnych godzinach i część pokonałem w półmroku. Na szczęście dogoniłem grupę i mogłem podziwiać całe piękno tego miejsca:

 

 

 

 

Skała wielbłąd:

 

W części parku były też małpy:

 

 

Schody na górę:

 

Widok na Guilin – szału nie ma…

 

Jeszcze jedna jaskinia – taka malutka:

 

Napisy:

 

Świątynia zbudowana blisko skały:

 

Zakańczam innym rybakiem:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *