Udało nam się wygospodarować czasu i wyjechaliśmy na kilka dni z ShiShi. Byliśmy w Xiamen oraz u znajomej Chinki w jej rodzinnej mieścinie (wsi). Wkrótce opisze więcej co się działo. Mam trochę zdjęć do obrobienia. Na razie wrzucam zdjęcie zrobione o poranku na chińskiej wsi. Ładnie prawda?
Prawie jak Biebrza 🙂