Potosi

Potosi to jedno z najwyżej położonych miast na świecie – ok 4tys. metrów. Przed wiekami było to jedno z najbogatszych miast w całej Ameryce południowej. A wszystko to za sprawą kopalni, które ulokowane są na pobliskim szczycie – Cerro Rico. Wydobywa się tu miedzy innymi srebro, lit czy cynę. Pierwsze kopalnie powstały w XVI wieku. Jak mówi legenda Hiszpanie wywieźli stąd tyle srebra, że dałoby sie z niego wybudować most miedzy Potosi a Hiszpanią. 
Obecnie nie działają tu już duże firmy wydobywające surowce ale wydobycie opiera się na pojedynczych górnikach lub mniejszych grupkach, które kopia na własny rachunek. Pracują w bardzo trudnych warunkach, niekiedy po 13 godzin dziennie. Praca jest niebezpieczna, trudna, a takze powoduje wiele chorob. Wielu górników umiera wcześniej na pylice i inne choroby. Średnia wieku górników to 45-55 lat. Pracę zaczynają tam nawet 11 czy 12 letnie dzieci. Większość pracy wykonują ręcznie, przy uzyciu dynamitu. W kopalniach są też prsote wyciągarki oraz wózki wożące minerały. Aby uzyskać pożądane minerały skałę się rozdrabnia a poźniej poddaje obróbce chemicznej. 


W Potosi, funkcjonuje kilka agencji turystycznych, które zabierają chętnych do bezpieczniejszych miejsc w kopalni. Wcześniej odwiedza się rynek górniczy, gdzie można zakupic dla pracujacych pod ziemią drobne upominki – liście koki, alkohol (górnicy piją 96% alkohol z trzciny cukrowej aby nie czuć bólu głowy i głodu), laski dynamitu czy napoje. Każdy z turystów dostaje też ubranie ochronne – spodnie, kurtkę, kask, czołówkę, oraz kalosze. My wchodziliśmy z Koala Tour i na 5 osób przypadał przewodnik pokazujący drogę i opowiadający o funkcjonowaniu kopalni oraz asystent, z którym można było wrócić w każdej chwili na powierzchnię. W smej kopalni przeszliśmy przez 4 poziomy. Bardzo rózne – jedne były wysokości ok 3-4 metrów inne tylko 2 czy 1,5 a takze były miejsca w których należało iść na czworaka. Im dalej się wchodziło w kopalnię temperatura wzrastała aż do 40 stopni. 
Pył, cieżka praca, temperatura, choroby to powodują, że jest to okropne miejsce pracy.

 

Centrum Potosi posiada kolorową zabudowę kolonialną:

 

 

Panorama Potosi:

 

Góra gdzie wydobywa się minerały:

 

Pierwszym etapem było przebranie sie w odpowiednie stroje:

  

Poźniej zakupy prezentów dla górników – laski dynamitu. Dynamit mozna swobodnie kupować bez ograniczeń.

 

 

Kolejnie było miejsce pozyskiwania minerałów ze skały.

 

Filmik przedstawiający proces kruszenia i obróbki chemicznej skały:

http://www.youtube.com/watch?v=picasacid&feature=player_embedded

oraz pokazujący płukanie srebra:

http://www.youtube.com/watch?v=picasacid&feature=player_embedded

Liście koki przed wejściem:

 

W tym miejscu zaczęła się przygoda – wejście do kopalni:

 

Pierwszy poziom – dosć szeroki:

 

Idziemy głębiej:

Minerały na ścianie:
 

  

Zejście na najniższy poziom – czwarty:

Wykuwanie dziury pod dynamit:

Toast na zdrowie pracującego tam górnika:

  

Jedno z węższych przejść:

  

Asystent przewodnika:

  

Szyb:

  

Inne dwa korytarze:

  

  

Radość po wyjściu na świeże powietrze:

  

Przed wejściem do kopalni miałem spore obawy jak to biedzie wyglądało. Ale było ok. Wąskie przejścia których się bałem były 2, tak około 2-3 metrowe. Dużym plusem była możliwość wycofania się z każdego miejsca. Zobaczenie takiej kopalni – trudnych warunków pracy dla tysięcy osób, jest niesamowitym przeżyciem i pozwala na docenienie tego co się ma.

Pozdrawiam,
Łukasz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *