Kolejna notka z odległego Syczuanu. Uczymy dzieci, jest całkiem nieźle. Ciągle pada, przed chwila było lekkie trzęsienie ziemi, ale w ogóle go nie było czuć.
Pierwsze zdjęcia z Syczuanu.
Mieszkamy dosc wysoko. Pod nami jest rzeka i mgly:
Lasse z Finlandi i Pung qing yoong z Malezji:
Rzeka i most w miescie:
Posiłek w restauracji, do gotującego sie rondla, wrzucamy surowa rybę:
Nasza szkola:
Jedzenie na stolowce szkolnej
Most w miescie, dziś byl juz pod woda:
Nasz grupa pod witajacym nas transaprentem:
Ja pod nazwa polska:
NIe mam polskich liter bo nie pisze z polskiego komputera, zdjecia sa troche chaotycznie ulozone, ale ciezko mi sie robie nie na swoim komputerze i bez myszki.
Pozdrawiam, Lukasz