W Birmie podobnie jak w innych krajach Azji Południowo-wschodniej czy Chinach można znaleźć osoby wyciskające świeży sok z trzciny cukrowej. Dość orzeźwiający i słodki napój.
Sam proces wyciskania soku jest bardzo prosty. Potrzebujemy trzcinę:
W Birmie podobnie jak w innych krajach Azji Południowo-wschodniej czy Chinach można znaleźć osoby wyciskające świeży sok z trzciny cukrowej. Dość orzeźwiający i słodki napój.
Sam proces wyciskania soku jest bardzo prosty. Potrzebujemy trzcinę:
Po spacerze po moście przyszedł czas na jeden z najpiękniejszych zachodów słońca w Birmie ale i chyba całym moim podróżowaniu. Dziś długa foto-relacja 🙂
Słońce już coraz niżej, wiec my zmierzamy do łódki, która zabierze nas na jezioro.
Ostatnim miejscem do którego się udaliśmy był most, co ciekawe nie na rzece a jeziorze! – U Bein w Amarapura. Most liczący 1200m zbudowano z drzewa tekowego ponad 165 lat temu. Powszechnie uznajcie się go za najstarszy i najdłuższy na świecie drewniany most. Most służy lokalnym mieszkańcom jak i jest jedną z największych atrakcji okolicy Mandalaj, za sprawą spektakularnych zachodów słońca.
Ze wzgórza Sagaing udaliśmy się do Inwy. Miasto położone jest ok. 25 km na południe od Mandalaj, na lewym brzegu rzeki Irawadi obok ujścia rzeki Myitnge. Nazwa w języku pali to Ratanapura, Miasto Klejnotów. Z miastem Sikong, leżącym na drugim brzegu rzeki, łączy je długi na 1796 m most, do lat 90. XX wieku roku jedyny most na Irawadi.
Inwa ma długą historię. Zostało założone w 1364 roku przez króla Thadominbya, po zdobyciu Królestwa Sikongu (Sagaing) przez Szanów. Z ostatnich 650 lat przez ponad połowę czasu mieściły się tu stolice różnych królestw. W 1841 roku, po niszczycielskim trzęsieniu ziemi, stolicę przeniesiono do Amayabuyi, a wkrótce potem do Mandalaj. Obecnie przy pomocy wozów ciągniętych przez jednego konika można oglądać pozostałości czasów świetności miasta porozrzucane po okolicznych polach.
Wracamy z powrotem na lewy brzeg Irawadi:
Ze z świątyni Mahar Gandar Yone udajemy się do mniej znanego miejsca w okolicy Mandalaj, położonego około 20 km na południowy wschód – wzgórza Sagaing. Wznosi się ono 240 metrów ponad rzekę Irawadi. Jak to w Birmie, na wzgórzu znajduje się kilka większych i mniejszych świątyń. Było to ciekawe miejsce na odpoczynek po zgiełku Mandalaj.
Zanim jednak tam dotrzemy musimy przepuścić bydło:
Z tkalni udajemy się do jednej z bardziej znanych atrakcji w okolicy Mandalaj, mianowicie do świątyni Mahar Gandar Yone. Codziennie odbywa się tu słynny, poranny przemarsz mnichów po posiłek. Mnisi w milczeniu ustawiają się w kolejce, idą po ryż i owoce i udają się do jadalni na posiłek. Wszystko bardzo malowniczo wygląda na zdjęciach ja te poniżej.
Zanim jednak dotarliśmy do Mahagandayon zatrzymaliśmy się na chwilę w tkalni. Mandalaj słynie z przepięknych, ręcznie robionych rzeczy. Akurat tutaj mieliśmy możliwość zobaczyć jak powstają tkaniny. Oczywiście, jak to w Birmie, spotkaliśmy mnóstwo uśmiechniętych ludzi.
Kilka migawek z przejazdu do Mahagandayon. Można powiedzieć, że czas się tutaj zatrzymał.
Uliczna „budka telefoniczna” z obsługą:
Wracając do naszego hostelu przeszliśmy jeszcze przez Ogród Zoologiczny Yadanabon. Zoo znane jest z odegrania znaczącej roli w zakończonym sukcesem programie zachowania birmańskiego żółwia rzecznego. I chyba tyle można dobrego o tym miejscu powiedzieć. Odbiegało ono znacznie od standardów jakie znamy z ZOO w Europie. Warunki przetrzymywania zawierzą były ciężkie – małe, niebyt ciekawe wybiegi. Ciekawostką było to, że można było legalnie karmić prawie wszystkie zwierzęta – przy klatkach były nawet punkty sprzedaży warzy i owoców. Nam wydawało się to bardzo dziwne i nie skusiliśmy się na karmienie hipopotama czy małp.
Wzgórze Mandalaj to bez wątpienia jedno z najważniejszych miejsc w mieści. Wznosi się na wysokość 236 m.n.p.m. i góruje nad miastem, które wzięło od niego nazwę.
Z miejscem związanych jest wiele legend oraz ważnych wydarzeń historycznych. Pochodzenie nazwy wzgórza nie jest znane. Nazwa mogła sie wziać od słowa Mandala (oznaczające okrągłą płaszczyznę), Mandare (oznaczające prawdopodobnie „pomyślną ziemię”) lub Mandara (góra z mitologii hinduistycznej). Istnieją też wyjaśnienia łączące nazwę z imionami postaci legendarnych jaki Mingalay lub Mingalay.
Jedna z legend mówi o tym, ze przez jakiś czas swoje nauki głosił na nim sam Budda oraz zapowiedział powstanie u stóp wzgórza wielkiego miasta.
Zgodnie z przepowiedniami, król Mindon zaczął rozważać wybudowanie nowej stolicy u stóp Wzgórza Mandalaj pod koniec 1856 roku. Do podjęcia ostatecznej decyzji miały nakłonić go dwa sny, jakie miał na początku roku 1857. W jednym z nich odwiedziła go kobieta o imieniu Mi Tu Aung, która ponaglała go do wybudowania nowego miasta powołując się na stare proroctwa. W drugim ze snów mężczyzna o imieniu Nga Htin pokazał królowi garście trawy ściętej na Wzgórzu Mandalaj; nakarmienie nią królewskich koni i słoni miało zapewnić bezpieczeństwo królestwu. Sny, przepowiednie i obliczenia astrologiczne odgrywają w kulturze birmańskiej ważną rolę i pojawiają się niejednokrotnie w historii Birmy jako przyczyna różnego rodzaju działań podejmowanych przez jej królów.