Mimo, że Litang leży w prowincji Syczuan, poza granicami tybetańskiego regionu autonomicznego, jest to obszar historycznego Tybetu. Region autonomiczny obejmuje jednak jedynie 1,2 z 2,5 mln km² terytorium historycznego Tybetu, stąd też w tych regionach mieszka duża społeczność tybetańska. Obcokrajowcy aby wjechać do autonomii tybetańskiej potrzebują specjalnego pozwolenia i muszą wykupić zorganizowaną wycieczkę. Dzięki temu, że byliśmy ciągle w Syczuanie mogliśmy zobaczyć część Tybetu z jego mieszkańcami i nie potrzebowaliśmy do tego pozwolenia. Dziś na blogu będą rządzić Tybetańczycy.
chiny 1
Relacji ciąg dalszy – okolice Litang:)
Odpocząłem troszkę po podroży i tak jak obiecałem będę teraz umieszczał zdjęcia z dalszej części mojej wyprawy.
Dziś okolice Litang – zdjęcia ze świętej góry buddyjskiej całej schowanej pod chorągiewkami z modlitwami. Pojechaliśmy tam po oglądnięciu Sky buriala. Po drodze zatrzymaliśmy się na chwilę u nomadów. Odprawiano tam wtedy modły za zmarłą osobę.
Namiot przeznaczony do modlitwy:
Zwiastun :)
Dziś umieszczam mały zwiastun zdjęć z miejsc które będę następnie pokazywał 🙂
Dalsza część zachodniego Syczuanu:
Relacja z ostatnich dni
Dawno nic nie pisałem. Czas na kolejną porcje informacji.
Moje zdjęcia były polecane na głównym Onecie. Bardzo się z tego ciesze, milo ze zdjęcia się podobają i dziękuję za wszystkie komentarze.
co działo się przez ostatnie dni?
Spędziłem moje ostanie dni w Chinach. Zwiedziliśmy Zakazane Miasto, oraz Pałac Letni, w Pekinie. Miejsca niby ładne ale strasznie zatłoczone wiec nie robiły one takie ogromnego wrażenia. Natomiast podobały mi się obiekty na których rozgrywana była olimpiada, zwłaszcza dlatego ze byliśmy tam nocą i były one pięknie podświetlone a zwłaszcza wodna kostka jest niesamowitym budynkiem. Ogólnie Pekin jest ogromnym miastem a metro nie jest w niem dobrze rozwiązane. Jest tylko kilka linii. Poruszanie się po nim zajmuje ogromna ilość czasu.
Sky burial – niebiański pochówek
Zdjęcia – Litang
Zdjęcia cd.
Dalsze zdjęcia
Zdjęcia!
długo nie było zdjęć, ale za to dziś troszkę powrzucam 🙂
Litang Tagong Chengdu i Pekin
Przez ostatnie dni nie miałem czasu na pisania a czasem i dostępu do internetu. Przez ostatnie dni działo się wiele. Z miejscowości Kanding pojechaliśmy do Litang położonego ponad 4000 m nad poziomem morza, 500 m wyżej niż Lhasa. Dojazd jest tu koszmarny. Wąskie drogi, pełne zakrętów i stromych przepaści. masakra. Jest to typowe miasto tybetańskie. Ludność jest tam całkiem inna. Mężczyźni ubierają czarne skórzane kurtki maja długie włosy, noszą noże i złote zęby. Miasteczko wygląda jak dziki zachód w wydaniu azjatyckim. Klimat jest tam bardzo mroźny i wieczorami i nocami było bardzo zimno. W okolicy pełno jaków, pasących się na pobliskich wzgórzach. Jaki nawet chodzą po ulicach miasta. Prawdziwy dziki zachód.