Malezja – pierwsze wrażenia

Malezja – pierwsze wrażenia

Pierwsze wrażenia z Malezji i kampusu uniwersytetu.

Po pierwsze nie myślałem, że Malezja jest tak bardzo islamskim państwem. Większość kobiet (prócz chinek i hindusek) chodzi pozakrywana w chusty. Myślałem, że będzie tu jak w Turcji, a tutaj religia ma jednak bardzo silny wpływ na życie. I widać to na każdym kroku. Będzie możliwość zapoznania się ze zwyczajami innej kultury. 

Po drugie nie jest aż tak gorąco jak się spodziewałem ale jest bardzo duszno, za to wieczorem jest przyjemnie. Zobaczymy jaka będzie pogoda w następnych dniach. 

Po trzecie nie ma tu komarów!! Myślałem, że będą mnie atakować stadami a tu nic… zero. Co prawda latają koło mnie małe muszki, ale to i tak nie jest to czego się spodziewałem. 🙂 Oby tak dalej.

Ceny są korzystne, szczególnie jedzenie. Kurczak z ryżem i pieczonymi ziemniakami w indyjskim barze/restauracji wraz z piciem kosztował 4,6 zł a kolacja – ryż z wołowiną na ostro z warzywami 3zł. Cola 0,5l – 2zł a woda mineralna 1,5l – 1,6 zł 🙂 

Ogólnie Malezja sprawia wrażenie kraju bardzo rozwiniętego. Piękne lotniska i drogi jakich możemy pozazdrościć.

Kampus na którym jesteśmy to jest swojego rodzaju miasteczko. Restauracje, bary, sklepy, targi, bank, basen, boiska itp. Słowem wszystko można tu znaleźć. Minusem są ogromne odległości, które trzeba pokonywać między poszczególnymi obiektami. Na terenie kampusu studentów wożą autobusy! W szczytowych godzinach nawet co 10 min. 
Po obiekcie , mimo tych upałów wszyscy chodzą wizytowo ubrani., Dziewczyny w sukniach i z zakrytymi włosami a mężczyźni w spodniach od garnituru i pod krawatem! szok. To podobno tylko na tym uniwersytecie tak jest. Ja zabrałem co prawda długie spodnie i koszule z długimi rękawami, ale nie aż tak oficjalne. 

To chyba tyle pierwszych spostrzeżeń, kończę bo mnie muchy chcą zjeść, chyba będę musiał skasować to zdanie o muszkach napisane wcześniej 🙂

Pozdrawiam,
Łukasz