Poprzednio pokazałem uliczne jedzenie Penangu. Dziś umieszczę zdjęcia z samej wyspy. Kilka zdjęć z dwóch świątyń a później z najmniejszego Parku narodowego na świecie.
Na początek jedna z licznych świątyń:

Największa w Malezji świątynia Buddyjska. Mi jednak nie przypadła do gustu. Była zbyt kolorowa, za dużo sklepów z pamiątkami i dewocjami. Nie miała takiego klimatu jak świątynie w Chinach.

Posągi Buddy:

No i oczywiście kadzidełka:

Świątynia węży – jednak jest troszkę przereklamowana. Węże tam są, ale zaledwie kilka i się nie ruszają. Mimo to tabliczka ostrzegała:

Wypatrzony wąż na drzewie:
No i łepek:

Park Narodowy na wyspie obejmuje jej północno-zachodnią część. Znajdują się tam bardzo ładne plaże oraz fragment dżungli. Bardzo ładne miejsce.

Plaże były piaszczyste oraz kamieniste:

no i nie było tam prawie wcale turystów!

Podczas przypływu plaża potrafiła skurczyć się do zaledwie 1-2 metrów szerokości:

Jedną z atrakcji parku jest możliwość spacerowania wśród konarów drzew po wąskiej ścieżce niekiedy na wysokości około 10 metrów:

Pozdrawiam,
Łukasz








