Wracając do naszego hostelu przeszliśmy jeszcze przez Ogród Zoologiczny Yadanabon. Zoo znane jest z odegrania znaczącej roli w zakończonym sukcesem programie zachowania birmańskiego żółwia rzecznego. I chyba tyle można dobrego o tym miejscu powiedzieć. Odbiegało ono znacznie od standardów jakie znamy z ZOO w Europie. Warunki przetrzymywania zawierzą były ciężkie – małe, niebyt ciekawe wybiegi. Ciekawostką było to, że można było legalnie karmić prawie wszystkie zwierzęta – przy klatkach były nawet punkty sprzedaży warzy i owoców. Nam wydawało się to bardzo dziwne i nie skusiliśmy się na karmienie hipopotama czy małp.
Punkt sprzedaży warzy i owoców dla zwierząt: