W tym roku znów wybrałem się na krokusy. Było pięknie, mimo tego, że byłem jakieś 2 tygodnie po największym wysypie większość już przekwitła i polana Chochołowska nie była już tak fioletowa jak w poprzednich latach. Poniżej klika zdjęć.
Polana Chochołowska i krokusy
