Nalewka z winogrona wersja 1

Nalewka z winogrona wersja 1

Winogrono dość dobrze nam obrodziło. Na tyle, że nie sposób było wszystkiego przejeść. Na robienie wina się jeszcze nie odważyłem więc postanowiłem dodać kolejną nalewkę do kolekcji. Jak na mnie przystało zrobiłem 2 wersje. Dziś wersja numer 1. Składniki:

Składniki:

  • winogrono 1kg
  • spirytus 60% 0,7l
  • cukier
  • woda

Przygotowanie nalewki jest bardzo proste. Owoce lekko rozgniotłem i zalałem spirytusem. Po 6 tygodniach całość zlałem i a owoce, które zostały zasypałem cukrem. Gdy owoce puściły sok całość zalałem i połączyłem. Nalewka w smaku jest bardzo dobra. Ze względu na to, że robiona na spirytusie dość mocna.

Winogrona mogą być mniej lub bardziej słodkie. Nalewkę po złączeniu w razie potrzeby można dosłodzić woda z cukrem.

Nalewka imbirowa

Nalewka imbirowa

Nalewka z imbiru to druga nalewka, którą przygotowałem. Uwielbiam imbir – dodają go do herbaty, potraw oraz robię z niego napar. Nie mogłem nie spróbować zrobić nalewki. Podobnie jak z pigwy wyszła pyszna i jeszcze jest niesamowicie rozgrzewająca.

Składniki:

  • 200 gram imbiru
  • 250 gram cukru
  • spirytus nalewkowy 60%
  • sok z 2 cytryn

Przygotowanie nalewki jest bardzo proste. Imbir trzeba obrać i pokroić na kawałki (nie za duże plastry), następnie zasypać cukrem, dodać sok z wyciśniętej cytryny i zalać całość spirytusem. Na początku całość energiczne potrząsałem każdego dnia aby cukier się rozpuścił. Gdy cukier się rozpuścił nalewkę odłożyłem na około 3 miesiące w ciemne miejsce.

dav

Po 3 miesiącach całość zlałem do butelek filtrując osad na gazie i sitku. Nalewka z imbiru jest gotowa do spożycia! Z racji tego że imbir jest dość ostry w smaku oraz 60% spirytusu picie nalewki z kieliszka to ciekaw przeżycie. Najpierw robi się słodko-ostro w ustach a później rozgrzewa się gardło, przełyk… aż do żołądka. Nalewka nadaje się też jako wyśmienity dodatek do herbaty. Idealny rozgrzewacz na długie jesienne i zimowe wieczory!

Morskie Oko

Morskie Oko

W tym roku bardzo chcieliśmy się wybrać w Tatry aby pokazać synkowi piękno gór. Ze względu na dogodność dojścia z wózkiem oraz piękne widoki wybór padł na Morskie Oko. Sporym zaskoczeniem było dla nas parking… mimo, że byliśmy z rana, we wrześniu oraz w środku tygodnia, najbliższy wejścia parking był już zapełniony. Zatrzymaliśmy się zaraz za granicą, na Słowacji i mieliśmy dodatkowy spacer.

Czytaj dalej