Targ!

Targ!

Wracając z Salay do Bagan przejeżdżaliśmy obok targu. Dobrze wiecie jak uwielbiam targi więc nie mogłem sobie odpuścić. Targi to świetnie miejsca – kolorowe, pełne różnorodnych produktów i z całą gamą niezwykłych zapachów. Taki i był ten targ  pachnący, kolorowy, niezwykły. Podzielony na różne strefy – owocowe, z przyprawami, mięsne itd. A więc w drogę.

DSC04109

Czytaj dalej

Bagan – część I

Bagan – część I

O Bagan można by pisać tak wiele, że nawet nie wiem jak się do tego zabrać. Skupię się tylko na najważniejszych aspektach a po szczegółowe informacje odsyłam do innych stron.

Bagan to jedno z najsłynniejszych i najciekawszych miejsc w Birmie. Na terenie około 40 km kwadratowych zachowało się około 2000 stup i świątyń powstałych od ok XI do XIV w. Ogrom i ilość budowli powoduje, że Bagan jest porównywany z kompleksem świątyń Angkor w Kambodży. W odróżnieniu od kambodżańskiej dżungli tutaj budowle najczęściej umieszczone są w szczerych polach i prowadzą do nich polne drogi. Budynki są przeróżne od ogromnych i wysokich (najwyższa budowla ma 61 m) po malutkie kapliczki. Do większości można wejść, nie tylko do środka ale i także na tarasy, z których rozciągają się przepiękne widoki na okolicę. Nam najbardziej podobały się te na uboczu, bez turystów i osób, które można było odkrywać w samotności.

Cały kompleks można zwiedzać na kilka sposobów – najpopularniejszy jest rower, ale także widzieliśmy osoby zwiedzające świątynie w bryczkach, autobusami a o poranku startują balony itp. Dużo by tu pisać, na pewno miejsce robi niesamowite wrażanie i jest warte aby poświęcić mu kilka dni na zwiedzanie.

Główne będę umieszczał zdjęcia, jednak postaram się przedstawić trochę informacji o najważniejszych budowlach. A więc w drogę:

DSC02998

Czytaj dalej

Thanaka – birmański makijaż

Thanaka – birmański makijaż

Dotarliśmy do Bagan, miejsca, które słynie z niezliczonej ilości świątyń. Można go zwiedzać na wiele sposób, pieszo, rowerem, samochodem, bryczką, balonem itd. My przez kilka dni jeździliśmy na rowerze. To w ramach wstępu, gdyż zanim udamy się na zwiedzanie to parę słów i zdjęć o Thanaka – czyli birmańskim makijażu. Jak było widać na poprzednich zdjęciach, bardo dużo kobiet i dzieci miało wymalowane policzki. Była to własnie wspomniana Thanaka czyli sproszkowane na specjalnym kamieniu drzewo z gatunku Murraya lub Limonia acidissima mieszane z wodą. Żółta maź nakładana na policzki, nos a także czasem uczy, ramiona i ręce bardzo dobrze działa na skórę gdyż ochrania przed słońcem, ma właściwości wybielające oraz przeciw trądzikowe. Ponadto kobiety często nakładają ją w bardzo piękny sposób tak aby stanowiła swego rodzaju ozdobę. Mężczyźni raczej nie jej nie stosują. Tradycja stosowania thankai się ponad 2 tys. lat i wciąż jest bardzo popularna w Birmie.

Czytaj dalej