Isla Del Sol miała być tylko kolejną wyspą na jeziorze Titicaca, którą chcieliśmy odwiedzić. Myślałem, że nie będzie się wiele różnić od wysp, które widzieliśmy wcześniej. Myliłem się i to bardzo.
Ale zacznijmy od początku. Z Puno do Copacabany, skąd odpływają łodzie na Isla del Sol jest ok 3,5 godziny. Przekraczanie granicy Peruwiańsko-Boliwijskiej nie stanowi problemu. Sama Copacabana to miasto hosteli, sklepów i restauracji. Co tu dużo mówić, jak dla mnie brzydkie. Szybko więc udaliśmy się w kierunku łodzi i popłynęliśmy na wyspę. dotarcie tam zajęło nam ok 1,5 godziny. Na łodzi poproszono nas o bilety, więc ja bez wahania wyjąłem jakieś z kieszeni i dałem do kontroli. Kontroler tak patrzył, patrzył i powiedział, „aaa w jedna stronę, na południową cześć.” zgadzało się to z tym co kupiliśmy w porcie. Jednak przyjrzałem się dokładnie biletom i… okazało się że były to bilety autobusowe Puno – Copacabana. Nie wiem jak to przeszło ale się udało. Co ciekawe naszych prawdziwych biletów nie mogliśmy znaleźć. 😉 Pewność siebie bardzo się w życiu przydaje.
Isla Del Sol – czyli powtórka z rozrywki ;-)
