Po 77 godzinach spędzonych w pociągu i przejechanych 5185 km dotarłem do stolicy największego kraju na świecie.
Za wiele opowiadania to nie ma, jazda była dość monotonna a widoków za oknem pięknych nie było. Głownie był ten sam las a jak go nie było to były posadzone wzdłuż torów drzewa wiec wyglądało jak … las 🙂 Głownie wiec widziałem brzozy, a niekiedy jakieś miasto czy wieś. W pociągu było spokojnie, żadnego mongoła z baranem 😉 mam nadzieje ze podobnie będzie jutro w pociągu do Petersburga.