Niestety nie udało mi się dokończyć pokazywania zdjęć z Mongolii i Rosji, ale obiecuję pokazać je w późniejszym terminie.
Z powodu mojego wyjazdu na praktykę będzie królować Malezja.
Notkę piszę z lotniska w Kuala Lumpur czekając na kolejny lot. Dotarłem tu z niemałymi kłopotami. Mianowicie na lotnisku w Londynie okazało się, że linie lotnicze wymagają biletu powrotnego z Malezji. Ja takiego biletu jeszcze nie posiadam gdyż nie wiem kiedy wrócę.Pan odprawiający mnie powiedział, że muszę kupić bilet i dopiero będę mógł polecieć! Działo się to wszystko 3 godziny przed moim lotem.W takich nerwach nie jest to łatwe ale, aby nie kupować już biletu zastosowałem trik sprzed roku i na pewnej stronie, nie będę ujawniał nazwy 🙂 zrobiłem rezerwację, którą chciałem wydrukować i pokazać obsłudze. Rezerwacja wygaśnie sobie za 3 dni, a ja miałem co pokazać. Rezerwacja mi się udała, ale problemem było wydrukowanie potwierdzenia. Całe szczęście pomógł mi jakiś Rosjanin. Nie było to proste, należało coś kliknąć na jednym komputerze, coś innego na drugim. Ogólnie nerwy jakich mało. Bez tego wydruku nie poleciałbym do Malezji. Aby wynagrodzić mi te nerwy dostałem świetne miejsca w samolocie, obok mnie były 2 miejsca wolne więc mogłem się wygodnie ułożyć i spać. Czekam teraz na lot do Alor Setar a stamtąd już blisko na uniwersytet.
Wkrótce obszerniejsze relacje no i pierwsze zdjęcia! 🙂
Pozdrawiam,
Łukasz