Świątynia w Hong Kongu

Zdjęcia z jednej z najważniejszych świątyń w Hong Kongu. Nie była dużą, ale odwiedzała ją spora liczba osób. Połowa się modliła a połowa robiła im zdjęcia. W całej świątyni unosił się zapach kadzideł. Paliły się wszędzie – pod sufitem i przed ołtarzami. Dzięki temu w świątyni był niesamowity zapach oraz spory dym. Ciężko było dłużej wytrzymać.

Nie znam się na buddyzmie więc nie będę objaśniał co oznaczają poszczególne ołtarze czy modlitwy.

Czytaj dalej

Hong Kong widziany z Alei Gwiazd

Po drugiej stronie zatoki w Hong Kongu wzdłuż nabrzeża ciągnie się aleja gwiazd. Są tam gwiazdy chińskie i jedyną, którą znałem był Bruce Lee, ale dla mnie nie było to najważniejsze. Aleją szedłem do biura, które wyrabiało moją wizę do Chin i podziwiałem wieżowce po drugiej stronie. Trzeba przyznać, że widok był ciekawy. Aby się tam jednak dostać należało wziąć metro, autobus lub prom. Ja zdecydowałem się na ostatnio rozwiązanie. Szybkie, tanie i z ładnymi widokami.

Czytaj dalej

Yangshuo – pada a internet wolny

Z pogoda w Yangshuo wybitnie nie trafiłem, miało to być chyba najpiękniejsze miejsce na trasie po Chinach a jest hm… jak  jest – mglisto. Pierwszego dnia kiedy spływałem, rzeką pogoda była ok, widać było piękny krajobraz, niestety później się już pogorszyła. Przez kolejne 3 dni były mgły i okresowa mżawka – nie najlepsza pogoda na podziwianie przyrody. W związku z tym odwiedziłem jedną jaskinie z gorącymi źródłami w środku, było to dość ciekawe a sama jaskinia bardzo ładna. Przez kolejne dwa dni jezdziłem po okolicy na rowerze (moja kondycja po nic nie ćwiczeniu jest straszna). Gdyby pogoda była lepsza miejsce do tego byłoby genialne – ostańce skalne, wioski, pola ryżowe, gaje z grejpfrutami i niby pomarańczami, rzeki a tak jest pewien niedosyt, że mogło być tak pięknie. Zdecydowanie nie jest to najlepsza pora na przyjazd tu, zresztą widać to po małej jak na Chiny liczbie turystów. Cóż trzeba tu będzie wrócić w przyszłości. Zdjęć na razie nie daję, bo internet chodzi za wolno aby coś sensownego pokazać. Jak robić relację to całościowo:)

DSC07647

Ptaszarnia w Hong Kongu

 Relację z Hong Kongu zacznę nietypowo, nie będzie o wieżowcach, szerokich ulicach, zatłoczonym metrze, finansach itd. a będzie o ptakach. Pewnie się zastanawiacie co jest takiego w tych latających zwierzętach,  że od nich zaczynam, czy takie niezwykłe, czy takie piękne, a sprawa jest bardzo prozaiczna, po prostu mam wolny internet a zdjęcia z Parku w Hong Kongu Picasa wrzuciła mi najszybciej. Inne są w trakcie, to aby nie tracić czasu zaczynam tak inaczej.

A więc w Hong Kong Park znajduje się pataszarania, do której się wchodzi a ptaki latają nad nami lub pod, bo chodzi się po kładkach. Gatunków nie było bardzo dużo, ale i tak to ciekawe miejsce w centrum wielkiego miasta. Kilka zdjęć okazów z tego miejsca:

Czytaj dalej

Shishi – podsumowanie

Nadszedł ten moment kiedy skończyłem praktykę i opuszczam Shishi. Trudno w to uwierzyć ale minęło już blisko 6 miesięcy kiedy koła samolotu oderwały się od płyty krakowskiego lotniska a ja poleciałem do Chin (haha, skąd u mnie takie przemyślenia :P). Generalnie nie był to czas tak łatwy i piękny jak mi się wydawało, że będzie – hotel i wszystkie jego udogodnienia, dużo czasu wolnego, zwiedzanie, luz i zabawa. Rzeczywistość okazała się inna a momenty trudne i bardzo trudne były przeplatane tymi pięknymi.

Czytaj dalej